W światku DJ-skim istnieje szeroko rozpowszechnione przekonanie, iż do wykonywania wszelkiej maści turntablistycznych sztuczek niezbędny jest odpowiedni setup składający się z porządnych gramofonów i specjalistycznego miksera. Trudno się temu dziwić, gdyż nie da się ukryć, że rozwiązania tego typu mają swój specyficzny „feeling”, którego nie da się podrobić za pomocą kontrolerów (systemy DVS to już za to zupełnie inna bajka). Czy oznacza to jednak, że posiadacze urządzeń tego typu powinni sobie ostatecznie darować naukę scratchu i beat-jugglingu? Oczywiście, że nie!
Nawet najlepszej jakości sprzęt nie jest bowiem choćby w połowie tak ważny jak pomysłowość i umiejętności. Wystarczy bowiem spojrzeć na kontrolery DJ-skie nie jak na miniaturowy substytut gramofonów i miksera, a jak na kompletnie odrębne, pełnoprawne urządzenia posiadające kilka cech wspólnych z wspomnianym „klasycznym” setupem, by otworzyły się przed nami zupełnie nowe możliwości. Świetnym dowodem na to jest zlepek kontrolerystycznych rutyn, zaprezentowany na zeszłorocznej edycji targów Musikmesse przez znanego turntablistę, DJ-a Angelo. W swoim trwającym nieco ponad dziesięć minut występie zaprezentował on zarówno sztuczki kojarzone głównie z gramofonami jak i techniki zarezerwowane dla formatu cyfrowego, udowadniając tym samym, że kontrolery MIDI dają naprawdę szerokie pole do popisu kreatywnym artystom.