„Cyfrowy Muzyk” to termin który w świadomości społecznej funkcjonuje tak naprawdę dopiero od kilku-kilkunastu lat. Oczywiście, muzyka elektroniczna istniała już dużo wcześniej, ale zawsze była słusznie kojarzona z urządzeniami takimi jak syntezatory i samplery, a nie z domowymi komputerami. Rozwój technologii nie ominął jednak również branży muzycznej, i przyniósł nam zupełnie nowe formy ekspresji o których nasi przodkowie nawet nie śnili, a co za tym idzie, powołał do życia całkiem nowe pokolenie Cyfrowych Muzyków.
Zjawisko to stało się tematem krótkiego wykładu poprowadzonego przez Geert’a Bevin’a podczas konferencji naukowej TEDx Talk. W ciągu trwającego niespełna pół godziny wystąpienia zdołał on poruszyć kilka naprawdę ważnych tematów związanych z współczesną muzyką elektroniczną i narzędziami za pomocą których jest ona tworzona. I chociaż całość miejscami odpływa zbyt mocno w stronę reklamy kontrolera Eigenharp, to jednak przewodnia myśl wykładu jest tu jak najbardziej czytelna. Nowe technologie to wolność dla muzyków, którzy mogą od teraz dowolnie przekształcać sposób działania swoich instrumentów i dostosowywać je do własnych upodobań, samodzielnie decydując o tym do czego w danym momencie ma służyć wybrane przez nich urządzenie. I chociaż ten nadmiar wolności może w pewnych momentach prowadzić do poczucia zagubienia, to jednak nie da się ukryć, że tak naprawdę jest on zjawiskiem jak najbardziej pozytywnym. Bo kiedy już nauczymy się z tej wolności korzystać, wtedy zostaje nam tylko to co najważniejsze w muzyce – radość z grania.