Weekendowe Inspiracje #35

W dzisiejszym odcinku obejrzymy krótki film dokumentalny, który w gruncie rzeczy nie ma nic wspólnego z kontrolerami MIDI (chociaż te przewijają się tu i ówdzie). Nie zmienia to jednak faktu, że jest on pozycją obowiązkową dla każdego producenta muzycznego, gdyż przypomina on o pewnym prostym fakcie: o tym, że sukcesu (przynajmniej artystycznego) nie osiąga się poprzez sztywne trzymanie się reguł sztuki, powielanie schematów i podążanie gotowymi, wydeptanymi już ścieżkami. Historia powstawania płyty „A Colour Map of the Sun” pokazuje to wyraźnie.

 

Osobiście po zakończeniu seansu poczułem czysty palący wstyd z powodu wszystkich wypowiedzianych „tak się nie robi” i „to się nie uda”. Współczesna technologia daje nam tak wielkie możliwości, że realizowanie wszystkich tych szalonych pomysłów które rodzą się gdzieś z tyłu głowy jest dziś łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Czy naprawdę warto marnować ją na trzymanie się reguł ustalonych jeszcze w zeszłym tysiącleciu? „A Colour Map of the Sun” to projekt totalnie pokręcony w swoich założeniach. Udał się on tylko dzięki wizji jednego producenta, który najzwyczajniej w sieci nie doszedł w słowniku do słowa „niemożliwe”. Pamiętajcie więc o tym gdy następnym razem wpadniecie na jakiś muzyczny pomysł który w teorii nie ma prawa dać dobrych rezultatów. Może jednak warto by było spróbować? Bo jak nie wy to kto?