Weekendowe Inspiracje #165

Nieco ponad rok temu firma Native Instruments zaprezentowała światu swój nowy wynalazek – format Stems, pozwalający zapisać w jednym pliku kilka oddzielnych ścieżek audio tworzących jeden utwór, którymi następnie można manipulować oddzielnie za pomocą odpowiedniego oprogramowania i/lub sprzętu. Pomysł ten spotkał się z dość skrajnymi reakcjami ze strony społeczności DJ-skiej. Podczas gdy jedni widzieli w nim prawdziwą rewolucję, która miała wznieść sztukę miksowania muzyki na wyższy poziom, inni postrzegali go jako zbędne udziwnienie, które może co najwyżej wpłynąć na pogorszenie jakości muzyki granej w klubach. Ostatecznie okazało się jednak, iż żadna ze stron nie miała racji.

Rok po premierze widać bowiem wyraźnie, że rozwiązanie proponowane przez Native Instruments nie tylko nie zrewolucjonizowało branży, ale nawet nie wzbudziło tak dużego zainteresowania, jak spodziewała się większość zwolenników tego pomysłu. Mimo iż twórcy formatu Stems od początku promowali go jako otwarte rozwiązanie, z którego swobodnie mogą korzystać producenci konkurencyjnych programów i urządzeń, jak na razie tylko deweloperzy DJ-skiego oprogramowania Flow zdecydowali się wzbogacić swój produkt o możliwość obsługi plików w formacie Stems. Z drugiej strony nie można też powiedzieć, że pliki Stems okazały się być bezużyteczną zabawką, której nie da się sensownie wykorzystać. Wręcz przeciwnie – wielu kreatywnych DJ-ów zdążyło już udowodnić, że Stems mogą stanowić zarówno ciekawe urozmaicenie „zwykłych” setów, jak i narzędzie dla osób chcących połączyć miksowanie muzyki z Live Actem. Świetnym przykładem takiego wykorzystania formatu Stems jest trwające nieco ponad kwadrans nagranie opublikowane kilka tygodni temu przez Eana Goldena (będące fragmentem dłuższego występu, który możecie odsłuchać w całości tutaj). Podczas występu wykorzystał on dwa kontrolery Traktor Kontrol X1, które posłużyły do sterowania poziomem głośności poszczególnych ścieżek i punktami cue, jeden kontroler F1, pełniący rolę miksera, oraz Midi Fighter Twister, odpowiedzialny za kontrolę nad efektami. Dzięki pomysłowemu mapowaniu MIDI ten z pozoru bardzo prosty setup stał się więc zaskakująco potężnym narzędziem, pozwalającym dobrze wykorzystać potencjał drzemiący w plikach Stems. Wisienkę na torcie stanowiło zaś zaproszenie do współpracy gitarzysty, który improwizował na żywo pod muzykę puszczaną przez Goldena.

Mimo iż powyższe nagranie zawiera krótkie, tekstowe adnotacje wyjaśniające sposób działania poszczególnych elementów setupu, Ean postanowił też przygotować bardziej szczegółową prezentację, wyjaśniającą dokładniej sposób w jaki wykonał on powyższy miks.