Weekendowe Inspiracje #155

BeardymanIdeą leżącą u podstaw beatbox’u jest naśladowanie rozmaitych instrumentów (głównie perkusyjnych) za pomocą ludzkiego głosu. Osoby zajmujące się tą dziedziną sztuki początkowo nie korzystały więc z żadnych narzędzi, starając się wycisnąć jak najwięcej z własnych strun głosowych. Z czasem jednak niektórzy beatboxerzy zaczęli poszukiwać nowych sposobów na urozmaicenie swoich występów, wykorzystując do tego dodatkowe urządzenia w postaci rozmaitych looperów i efektorów.

Jedną z takich osób jest Beardyman, pochodzący z Wielkiej Brytanii muzyk (a od jakiegoś czasu również komik), który przez kilka ostatnich lat nieustannie przekształcał i rozbudowywał swój setup, by w efekcie końcowym uzyskać monstrualny, wielofunkcyjny „kombajn” zaprojektowany tak, by umożliwić mu improwizowanie całych utworów na żywo. Jego najnowszy projekt opiera się bowiem na ambitnym, ale zarazem szalenie trudnym pomyśle tworzenia w trakcie każdego występu zupełnie nowego albumu, w którym każda piosenka bazuje na sugestiach podrzuconych przez publiczność. Przed jednym z takich występów spotkał się on z Gazem Williamsem z Sonic State, by porozmawiać zarówno o technicznych jak i artystycznych aspektach całego przedsięwzięcia.