Turntablizm to dziedzina sztuki która powstała dzięki pomysłowości i uporowi młodych artystów, którzy samodzielnie wypracowali sposób na wykorzystanie gramofonów jako instrumentów muzycznych. W początkowych latach jej istnienia większość turntablistów ceniła sobie kreatywność, oryginalność i wyobraźnię pozwalającą wyróżnić się na tle innych „zawodników”. Trudno więc zrozumieć, dlaczego w pewnym momencie spora część turtntablistycznego światka postanowiła nagle udawać, że czas zatrzymał się w miejscu, a dwa gramofony i mikser to jedyny słuszny setup.
Do osób prezentujących takie poglądy zaliczali się jeszcze niedawno organizatorzy DMC – jednych z największych, a już na pewno najbardziej prestiżowych zawodów turntablistycznych na świecie. Przez wiele lat regulamin dość ściśle precyzował setup z którego mieli korzystać turntabliści biorący udział w turnieju. Do niedawna zabronione było nawet korzystanie z systemów DVS, cieszących się ogromną popularnością nie tylko wśród młodych adeptów sztuki drapania płyt, ale też i „starej gwardii” pamiętającej jeszcze czasy sprzed cyfrowej rewolucji. Sytuacja uległa nieznacznej poprawie gdy w 2011 roku wystartował konkurs DMC Online, będący nieco mniej formalną, internetową wersją mistrzostw DMC, w której dopuszczono możliwość korzystania z płyt z kodem czasowym. Jako iż opcja ta spotkała się z dość ciepłym przyjęciem ze strony uczestników i, w brew temu co przepowiadali niektórzy, nie doprowadziła wcale do natychmiastowego upadku sztuki turntablizmu, systemy DVS pojawiły się również w „pełnowymiarowej” edycji turnieju.
Teraz przyszedł czas na kolejny ważny krok w rozwoju DMC Online, jakim jest pozostawienie uczestnikom pełnej swobody w kwestii wyboru sprzętu z jakiego korzystają. Obok tradycyjnych mikserów i gramofonów zaczęły się więc pojawiać popularne kontrolery MIDI, takie jak Traktor Kontrol X1 czy Novation Dicer, a także mniej oczywiste urządzenia jak chociażby Scratchocaster, którego działanie możecie usłyszeć w poniższym nagraniu.
Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem okazała się jednak ostatnia rutyna reprezentanta kanady – Vekked’a, w której wykorzystał on trzy gramofony, mikser oraz kontroler Akai LPK 25. Co ciekawe, te ostatnie urządzenie nie sterowało wcale oprogramowaniem DJ-skim, lecz kontrolowało prędkość obrotów talerza w gramofonie Vestax PDX-300. Występ ten stanowi prawdziwy popis pomysłowości i muzykalności (cecha o której niestety coraz częściej zapomina się podczas turnieju DMC), które w połączeniu z nieprzeciętnymi umiejętnościami technicznymi dają naprawdę niesamowity efekt. Mówiąc krótko: rutyna Vekked’a to świetny dowód na to, że współcześni turntabliści posiadają jeszcze w sobie ducha kreatywności, a dodatki w postaci kontrolerów MIDI (które w poniższej rutynie grają, jakby nie patrzeć, rolę drugoplanową) nie stanowią wcale zagrożenia dla tej sztuki, lecz potrafią ją znacznie ubarwić.