Urządzenia przenośne wyposażone w ekrany dotykowe z roku na rok zyskują coraz większą popularność wśród muzyków poszukujących nowych, nietypowych narzędzi do pracy z dźwiękiem. Ich główną zaletą jest ogromna wszechstronność – wykorzystując tablet w roli np. kontrolera MIDI zyskujemy dostęp do praktycznie nieograniczonej liczby wirtualnych suwaków, pokręteł i przycisków, które w każdej chwili możemy zastąpić innym zestawem narzędzi bardziej pasujących do naszych potrzeb. Niestety, ceną jaką musimy zapłacić za te magiczne możliwości jest znacznie mniejsza wygoda użytkowania, o czym przekonał się każdy kto próbował zastąpić fizyczne pokrętła ich wirtualnymi odpowiednikami.
Problem ten sprawił, że na rynku zaczęło pojawiać się coraz więcej akcesoriów mających ułatwić pracę muzykom korzystającym z tabletów i smartfonów. Jednym z najmniej typowych, a zarazem najbardziej pomysłowych spośród nich są Tuna Knobs firmy Tuna DJ Gear – niewielkie, plastikowe pokrętła przyczepiane do ekranu wybranego przez nas urządzenia za pomocą przyssawek. Projekt ten został ufundowany dzięki użytkownikom serwisu Kickstarter, którym przypadł on do gustu tak bardzo, że wpłacili na konto jego twórców ponad dwukrotnie więcej niż było potrzebne do rozpoczęcia produkcji. Dzięki uprzejmości firmy Audio Factory mogłem przez kilka ostatnich dni zapoznać się bliżej z tym nietuzinkowym akcesorium
Pierwsze Wrażenia
Nakładki Tuna Knobs dotarły do mnie w dość sporym (jak na zawartość) kartonowym pudełku w którym kryło się… znacznie mniejsze, plastikowe opakowanie pełniące jednocześnie rolę podróżnego etui. Mimo iż w zestawie który otrzymałem do testów znajdowały się cztery pokrętła (w ofercie producenta można znaleźć zestawy od dwóch do nawet 12 pokręteł) to jednak w pudełku znalazły się również dwa dodatkowe wolne miejsca, na wypadek gdyby użytkownik zechciał kiedyś dokupić dodatkowe elementy. Samo etui zostało wykonane z dość grubego plastiku i zapewnia pokrętłom wystarczającą ochronę (głównie przed zgubieniem, bo prostota konstrukcji praktycznie wyklucza możliwość zepsucia Tuna Knobs w trakcie użytkowania). Co więcej, jest ono dość kompaktowe, dzięki czemu bez problemu zmieści się w mniejszej kieszeni plecaka, torby czy nawet spodni.
O wiele bardziej interesująca od pudełka jest jednak jego zawartość. Jak już wspomniałem do testów otrzymałem zestaw czterech identycznych pokręteł wyposażonych w przyssawki mocujące je do ekranów dotykowych. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że pokrętła nie tylko całkiem dobrze trzymają się powierzchni tabletu (duża w tym zasługa znajdującego się na ich szczycie przycisku ułatwiającego mocowanie) ale też nie zostawiają zbyt widocznych śladów po odczepieniu (te które zostają znikają po jednorazowym przetarciu ekranu szmatką). Złego słowa nie mogę powiedzieć też o ich rozmiarze i kształcie, który mieści się w standardach typowych dla kontrolerów MIDI, dzięki czemu korzystanie z Tuna Knobs jest po prostu naturalne i wygodne.
W Praktyce
Sposób działania pokręteł Tuna Knobs jest bardzo prosty i opiera się na tej samej zasadzie co pasywne rysiki dla urządzeń wyposażonych w ekran pojemnościowy. Materiał którym pokryta jest cała górna część pokrętła i wąski pasek na jego spodzie pełni rolę przewodnika, dzięki czemu w momencie w którym go dotykamy tablet rozpoznaje miejsce w którym znajduje się wspomniany pasek tak jakbyśmy dotykali je palcem lub rysikiem. Jeśli więc przyczepimy pokrętło do miejsca, w którym wyświetlany jest jego wirtualny odpowiednik, to przekręcanie go będzie odczytywane przez aplikację jako okrężne ruchy palcem po ekranie. W teorii pomysł ten wydaje się być genialny w swojej prostocie, jednak w praktyce sprawa nie wygląda już tak wspaniale. Główny problem polega na tym, że coraz więcej twórców aplikacji muzycznych na urządzenia mobilne decyduje się na zmianę sposobu działania wirtualnych gałek z ruchów okrężnych (tzn. dotykamy wirtualnej gałki i zataczamy okrąg w lewą lub prawą stronę by zmienić wartość parametru) na ruchy pionowe (tzn. dotykamy wirtualnej gałki i poruszamy palcem w górę lub w dół by zmienić wartość parametru), które są wprawdzie nieco mniej realistyczne, ale za to o wiele wygodniejsze w obsłudze. Jeśli aplikacja z której korzystamy posiada wirtualne pokrętła pierwszego typu, Tuna Knobs sprawdzają się naprawdę dobrze. Na oficjalnej stronie producenta znajduje się krótka lista takich programów, na której znajdziemy kilka naprawdę świetnych pozycji takich jak TouchAble, Lemur, IL Remote czy TouchOSC, a w App Store bez problemu można znaleźć ich jeszcze więcej. Problem pojawia się, gdy aplikacja z której korzystamy prezentuje drugi z wspomnianych sposobów obsługi wirtualnych potencjometrów. Wtedy Tuna Knobs stają się najzwyczajniej w świecie bezużyteczne. Mówiąc krótko: najważniejszą rzeczą którą należy zrobić przed zakupem opisywanych tu akcesoriów jest sprawdzenie, w jaki sposób działa obsługa wirtualnych pokręteł w najczęściej używanych przez nas tabletowych aplikacjach.
Drugim problemem na który warto zwrócić uwagę jest fakt, iż główną zaletą urządzeń wyposażonych w ekrany dotykowe jest możliwość natychmiastowego zastąpienia naszego wirtualnego zestawu pokręteł, faderów i przycisków zupełnie innym setupem. To właśnie ta niemal nieograniczona swoboda jest jednym z najczęstszych powodów dla których decydujemy się na korzystanie z tabletu zamiast „normalnego” kontrolera MIDI, wyposażonego w bardziej tradycyjne pokrętła, fadery i przyciski. W momencie w którym przytwierdzamy dodatkowe pokrętła do ekranu w dość dużym stopniu ograniczamy sobie tą swobodę, co nie zawsze jest dla nas korzystne. Oczywiście, można ograniczyć się do korzystania z jednej aplikacji (chociaż nawet wtedy pokrętła mogą przeszkadzać, np. gdy chcemy zmienić coś w ustawieniach, lub skorzystać z biblioteki w aplikacji DJ-skiej), lub co chwilę przenosić pokrętła w inne miejsca na ekranie, jednak na dłuższą metę nie jest to zbyt wygodne rozwiązanie. W ciągu kilku dni testowania Tuna Knobs przyszedł mi do głowy tylko jeden pomysł na wykorzystanie opisywanych tu akcesoriów w sposób, który nie wywoływałby wspomnianego problemu. Polegał on na zaprojektowaniu w programie typu Lemur czy TouchOSC własnego zestawu wirtualnych kontrolerów MIDI, w których wirtualne pokrętła znajdowałyby się zawsze w tym samym miejscu. Tym sposobem można przełączać się pomiędzy różnymi zestawami wirtualnych kontrolek mając jednocześnie pewność, że Tuna Knobs zawsze będą znajdować się we właściwym miejscu i nie zasłonią nam przypadkiem jakiegoś innego elementu aplikacji. Nie da się jednak ukryć, że jest to rozwiązanie, które sprawdzi się tylko w wybranych, dość specyficznych sytuacjach.
Podsumowanie
Przyznam szczerze, że Tuna Knobs wzbudziły we mnie dość mieszane uczucia. Z jednej strony trzeba przyznać, że opisywane tu pokrętła to genialne w swojej prostocie rozwiązanie, które naprawdę świetnie spełnia swoje zadanie. Z drugiej strony przez cały okres testów nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że problem braku fizycznych pokręteł o wiele prościej byłoby rozwiązać poprzez… zakup kontrolera z fizycznymi pokrętłami. Jeśli komuś naprawdę tak mocno zależy na „normalnych” potencjometrach, przyciskach i suwakach to może musi on po prostu pogodzić się z faktem, że ekrany dotykowe nie są odpowiednim rozwiązaniem dla niego. Jeśli jednak uważasz, że tablet wzbogacony o kilka fizycznych pokręteł to zestaw, który idealnie spełni twoje potrzeby, pokrętła Tuna Knobs raczej nie powinny zawieść twoich oczekiwań.
Więcej informacji na temat Tuna Knobs znajdziecie na oficjalnej stronie firmy Tuna DJ Gear. Sprzęt do testów udostępniła firma Audio Factory.
Zdjęcia: Karaolina