„Modulation is Power. Power is sex”. To zdania których nigdy nie spodziewałem się spotkać w reklamie wtyczki VST. Cóż, najwidoczniej kariera w branży reklamowej nigdy nie była mi pisana. Na szczęście firmie Sugarbytes udało się wynająć speców od marketingu, którzy dołożyli wszelkich starań by WOW2 aż ociekał tak zwanym „wow-factor”. Cóż, ma to przecież w nazwie. Pozostaje jednak pytanie: czy funkcjonalność tego produktu dorównuje otoczce w którą ubrał go producent?
WOW 2.0 daje nam do dyspozycji aż 21 filtrów. Oprócz podstawowych typów takich jak Lowpass, Bandpass czy Highpass znajdziemy tu też filtry rzadziej spotykane takie jak Bandreject (Filtr środkowozaporowy) czy Comb Filter. WOW2 daje nam też całkiem spore pole do popisu przy ustawianiu modulacji filtrów. Do dyspozycji mamy takie formy modulacji jak sekwencer krokowy, LFO, Wobble Generator czy Envelope Follower. Dodatkowo mamy tu siedem rodzajów przesterów (3 overdrive wzorowane na układach analogowych i 4 cyfrowe distortion) które można umieszczać przed i po filtrze. WOW2 wyposażono również w całą paletę gotowych presetów oraz przycisk losowania ustawień, na wypadek ataku niemocy twórczej.
Wydaje się więc, że WOW2 może okazać się naprawdę przydatnym narzędziem, zwłaszcza dla osób utożsamiających się z współczesnymi trendami w muzyce elektronicznej. Jego obecna cena wynosi 99 euro i można go nabyć na oficjalnej stronie produktu.