Matt Moldover, uznawany powszechnie za jednego z ojców chrzestnych kontroleryzmu, podobnie jak wielu innych współczesnych artystów swoją przygodę z muzyką zaczął od grania na gitarze. Po jakimś czasie instrument ten ustąpił jednak miejsca kontrolerom i oprogramowaniu. W pewnym momencie tęsknota za gitarą okazała się jednak zbyt silna, a sam zainteresowany zaczął szukać sposobu, na połączenie ze sobą obu tych światów. Efektem tych poszukiwań okazały się być dwa nietuzinkowe projekty: Robocaster i Guitar Wing.
Kilka dni temu w sieci pojawił się trwający niespełna dwadzieścia minut wywiad z Moldoverem, w którym opowiedział on historię powstania obu tych urządzeń. Historię zaczynającą się od niewielkich kontrolerów DJ-skich i smartfonów przytwierdzanych do gitary za pomocą rzep, przechodzącą przez odpiłowywanie kawałków gitary i zastępowanie ich nowymi elementami i kończącą się wypuszczeniem na rynek dwóch gotowych produktów. Pierwszy z nich, czyli będący wynikiem współpracy z firmą Visionary Instruments Robocaster, to po prostu gitara elektryczna, w której korpus wmontowano szereg rozmaitych przycisków, suwaków i przełączników wysyłających komunikaty MIDI. Znacznie ciekawszy projekt stanowi natomiast Guitar Wing, czyli niewielki kontroler który powstał w ramach współpracy Moldovera z firmą Livid Instruments, zaprojektowany tak by można było przyczepić go do korpusu już posiadanego przez nas instrumentu w miejscu umożliwiającym szybki i wygodny dostęp. Urządzenie komunikuje się z komputerem bezprzewodowo, a niedawno zyskało też możliwość wysyłania komunikatów MIDI za pomocą technologii Bluetooth, co docenią głównie osoby korzystające z wszelkiej maści iUrządzeń.
Więcej informacji na temat gitary Robocaster i kontrolera Guitar Wing znajdziecie na oficjalnych stronach firm Visionary Instruments i Livid Instruments.