Poniedziałek, czas ponarzekać. Nie wiem jakim cudem trafiłem na to nagranie dopiero teraz, gdyż hula ono po sieci już od prawie dwóch tygodni. Nie wiem też jakim cudem spece od marketingu z Reloop’a pozwolili na wypuszczenie go w roli oficjalnego promocyjnego wideo. Powiem wprost, to nie powinno się zdarzyć. Kiedy zatrudniasz do promocji swojego sprzętu kolesia który szczyci się tytułem „I.T.F World Scratch Champion” musisz trzymać się dwóch prostych zasad. Po pierwsze: każesz mu robić to, w czym jest dobry. Połowa tej rutyny opierała się nie na scratchu tylko na żonglowaniu punktami Cue. Flip robił to bardzo nieudolnie, kompletnie bez pomysłu a jego ruchy przypominały emeryta który po raz pierwszy musi zmierzyć się z napisaniem czegoś na klawiaturze. Po drugie: powtarzasz nagrania do momentu aż cała rutyna wyjdzie perfekcyjnie. Nie ma zmiłuj. Nic, ale to naprawdę nic nie może usprawiedliwić totalnych porażek rytmicznych które pojawiają się około 1:50. Zresztą, obejrzyjcie sami:
Porażka tego filmu nie jest winą Dj’a Flip’a. Ten pan z pewnością ma zdolności, po prostu skupiają się one na innej dziedzinie. Nie jest też ona winą kontrolera. Cała odpowiedzialność za tą porażkę spada na dział marketingu firmy Reloop. Szkoda tylko, że firma produkująca naprawdę dobry sprzęt po raz kolejny będzie musiała wygrzebywać się z bagna w które wepchnęli je ludzie którzy tak naprawdę z muzyką nie mają wiele wspólnego (gdyby mieli, nie pozwolili by na wypuszczenie takiego nagrania). To tyle, koniec poniedziałkowych narzekań.