Rodzina kontrolerów DDJ firmy Pioneer powiększyła się dziś o kolejny model. DDJ-SB, bo taką nazwę nosi urządzenie, stawia na kompaktowe rozmiary i względny minimalizm, co odróżnia go od poprzedników których cechą charakterystyczną było naszpikowanie rozmaitymi dodatkowymi funkcjami do granic przyzwoitości. Kontroler ten nie wywołuje więc już tak piorunującego pierwszego wrażenia jak chociażby DDJ-SX, ale za to wydaje się być dużo bardziej przystępny dla przeciętnego zjadacza chleba.
Pierwszym co rzuca się w oczy w przypadku kontrolera DDJ-SB jest rezygnacja z oddzielnych przycisków służących do obsługi wirtualnych odtwarzaczy. Tą rolę przejęły dolne rzędy padów, dzięki czemu udało się znacznie zmniejszyć rozmiary kontrolera, nie tracąc zbytnio na funkcjonalności. Znacznemu uproszczeniu uległy też sekcje efektów i dodatkowych trybów działania padów, nie mówiąc już o kompletnym braku funkcji obsługi decków C i D. Ciekawą nowość stanowi za to funkcja „Filter Fade”, która pozwala obsługiwać filtry za pomocą crossfadera, co bardzo ułatwia wykonywanie prostych, acz dobrze brzmiących przejść między utworami. Kontroler wyposażono w niezbyt rozbudowany interface audio (Master RCA, wyjście słuchawkowe i wejście mikrofonowe) i przystosowano do pracy z programami Serato DJ i Serato DJ Intro.
Kontroler DDJ-SB trafi do sprzedaży w styczniu następnego roku. Przewidywana cena wynosi 299 dolarów, co jak na firmę Pioneer wydaje się być naprawdę rozsądną (choć i tak nieco zawyżoną) ceną. Więcej informacji na temat tego kontrolera znajdziecie na oficjalnej stronie producenta.