One DJ – Recenzja

The OneRynek oprogramowania DJ-skiego, mimo iż jest tworem stosunkowo młodym, dawno już zdążył skostnieć i ustabilizować się. Na scenie mamy trzech głównych zawodników: Traktor Pro 2, Serato DJ i Virtual DJ, i to właśnie oni niepodzielnie rządzą światem cyfrowego DJ-ingu, wyznaczając nowe trendy i niejako kierując rozwojem branży. Jeśli jednak spojrzeć na to wszystko z dystansu okazuje się, że fundamenty wszystkich tych aplikacji są do siebie zaskakująco podobne, a jedyne różnice tkwią w bardziej zaawansowanych funkcjach. To samo tyczy się zresztą większości pozostałych programów DJ-skich, takich jak chociażby Cross DJ, Mixxx czy Deckadance 2, zupełnie jakby producenci uznali, że lepiej trzymać się bezpiecznego, „jedynego słusznego” wzorca, niż starać się zaskoczyć potencjalnych nabywców czymś nowym.

Program One DJ od początku zapowiadany był jako długo wyczekiwany powiew świeżości, przez co większość osób miała co do niego naprawdę wysokie oczekiwania. Mimo iż jego pierwotna wersja nie osiągnęła jakiegoś spektakularnego sukcesu, to jednak zebrała ona na tyle liczne grono użytkowników, by zapewnić firmie Audio Artery możliwość dalszego rozwijania swojego projektu. Kilka kolejnych aktualizacji uczyniło zaś z niego naprawdę ciekawą alternatywę dla rozwiązań oferowanych nam przez liderów rynku.

One DJModularny DJ

Pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy po odpaleniu One DJ jest możliwość tworzenia własnych, wirtualnych setupów DJ-skich z podstawowych komponentów: Odtwarzacza, Miksera, Efektora i Biblioteki. Każdy element możemy tu dowolnie przemieszczać i skalować (a nawet ukryć, jeśli uznamy że ich podgląd nie jest nam potrzebny), co umożliwia nam pełne dostosowanie layoutu do naszych potrzeb. Takie rozwiązanie jak najbardziej przypadło mi do gustu, bo skoro korzystając z hardware mamy możliwość rozstawić swoje narzędzia jak mi się żywnie podoba, to dlaczego twórcy software zwykle z góry narzucają nam gotowe rozłożenie elementów?
One DJ

Taka wolność ma jednak oczywiście swoją cenę. Proces dostosowywania layoutu programu do naszych potrzeb może zająć sporo czasu (niecierpliwi mogą ominąć ten etap i skorzystać z jednego z „gotowców”, które oczywiście możemy dowolnie modyfikować), a jeśli mamy skłonności do perfekcjonizmu łatwo popaść tu w błędne koło wprowadzania poprawek. Pierwszego dnia testów złapałem się na tym, że przez godzinę zmieniałem rozmiary wirtualnych odtwarzaczy, tak jakby te kilkadziesiąt pikseli mogło mieć decydujący wpływ na funkcjonalność programu. Nie da się jednak ukryć, że z dwojga złego lepiej spędzić te dodatkowe godziny na dopracowywaniu własnego środowiska pracy niż być skazanym na layout narzucony przez twórców programu. Można więc śmiało powiedzieć, że jeśli chodzi o interface użytkownika, One DJ jest aktualnie jednym z najciekawszych rozwiązań dostępnych na rynku.

EFEKTY

Mimo iż osobiście nie jestem zwolennikiem używania dużej liczby efektów w setach DJ-skich, to jednak muszę przyznać, że akurat w przypadku One Dj funkcja ta zrobiła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Podstawowy zestaw składa się z dwunastu efektów, wśród których znajdziemy między innymi reverb, flanger, delay, gater, stutter i phaser. Najnowsza wersja, oznaczona numerkiem 1.7 wprowadziła jednak możliwość poszerzania tej listy o zewnętrzne wtyczki VST, co pozwala nie tylko znacznie zwiększyć liczbę dostępnych narzędzi, ale też dopasować ją do prywatnych potrzeb i stylu gry użytkownika. Po wskazaniu katalogu stanowiącego naszą bazę kompatybilnych wtyczek VST wszystkie znajdujące się w nim efekty pojawiają się na liście, z której wybieramy efekty z których chcemy korzystać podczas gry. Po dodaniu wybranej wtyczki do naszego wirtualnego setupu możemy samodzielnie wybrać, które spośród jej parametrów będą miały swoje odzwierciedlenie w postaci dodatkowych pokręteł w module efektora. Istnieje też oczywiście możliwość otworzenia interfejsu graficznego danej wtyczki w osobnym oknie i „wpasowania go” w nasz setup, jednak w większości przypadków marnujemy wtedy tylko miejsce, które można by wykorzystać na coś o wiele bardziej przydatnego.

Timeline Editor

One DJKolejnym elementem wyróżniającym One DJ na tle konkurencyjnych programów jest Timeline Editor. Każdy wirtualny odtwarzacz będący częścią skonstruowanego przez nas setupu może tu funkcjonować bowiem również jako prosty, wielościeżkowy edytor audio (z możliwością rozszerzenia odtwarzacza na cały ekran), wyposażony w możliwość automatyzacji głośności, korektora i efektów. Do czego można wykorzystać taką nietypową (jak na aplikację DJ-ską) funkcję? Najprostszym i najbardziej oczywistym zastosowaniem Timeline Editor jest oczywiście tworzenie prostych editów bez opuszczania programu. Potrzebne nam dłuższe intro? Nie ma problemu. Denerwuje nas jakiś nudny fragment w środku utworu? Kilka chwil i już go nie ma. Chcemy, aby w danym momencie automatycznie zwiększała się głośność? Kilka chwil i już załatwione.

One DjMożliwości oferowanego edytora sięgają jednak znacznie dalej, niż wykonywanie prostych poprawek. Jak już wspomniałem w każdym z wirtualnych odtwarzaczy możemy umieścić jednocześnie po kilka ścieżek, co daje naprawdę szerokie pole do popisu dla naszej kreatywności. Oczywistym zastosowaniem dla tej funkcji są wszelkiej maści Mashupy i proste Remixy, ale możemy też wykorzystać ją np. do ułożenia krótkiego mini-mixu, co jest idealnym rozwiązaniem gdy musimy na chwilę ewakuować się na z góry upatrzone pozycje. Wszystkie „produkcje” stworzone za pomocą Timeline Editor można zachować w bibliotece programu, nie wpływając przy tym na źródłowe pliki. Warto też dodać, że Timeline Editor służy również do ustawiania siatki wykorzystywanej przez program do synchronizacji tempa utworów. Niestety, czynność ta wypada tu niezbyt wygodnie i mało intuicyjnie, chociaż może to być wynikiem mojego przyzwyczajenia do programu Traktor Pro 2. Na uznanie zasługuje jednak wspomniana wcześniej opcja powiększenia odtwarzacza na cały ekran oraz funkcja ręcznego zaznaczania odległości między punktami siatki.

One DJMapowanie MIDI

Mimo iż One DJ zdołał już zgromadzić wokół siebie dość spore grono oddanych użytkowników, to jednak nadal pozostaje on programem niszowym. Jedną z konsekwencji takiego stanu rzeczy jest fakt, iż mało który kontroler otrzymuje oficjalne mapowania dla tej aplikacji (chociaż społeczność użytkowników nieustannie nadrabia te braki). Oznacza to, że prędzej czy później będziemy musieli skorzystać z funkcji mapowania MIDI, by samodzielnie przystosować posiadany przez nas sprzęt do współpracy z programem. Na szczęście cały proces został tu pomyślany w taki sposób, by nie sprawiać kłopotu początkującym a jednocześnie nie ograniczać bardziej zaawansowanych.

Podstawy mapowania MIDI ograniczają się tu bowiem do kliknięcia myszką na interesujący nas element interfejsu i wciśnięcie przycisku/poruszenie potencjometrem, który ma go kontrolować. Kliknięcie prawym przyciskiem otwiera zaś dodatkowe menu, w którym możemy bardziej szczegółowo ustawić sposób, w jaki kontroler komunikuje się z oprogramowaniem. Ciekawie prezentuje się też funkcja warstw, pozwalająca np. przypisać kilka funkcji do jednego przycisku i przełączać się między nimi za pomocą wyznaczonego modyfikatora. Funkcja ta przydaje się jeśli chcemy by np. te same przyciski na pierwszej warstwie wybierały Hot Cue, a po wciśnięciu przycisku Shift usuwały je. Mówiąc krótko: Mapowanie MIDI w One DJ stanowi dobry kompromis pomiędzy prostotą obsługi a możliwością korzystania z bardziej zaawansowanych funkcji.

One DJW praktyce

Jak widać One DJ w teorii oferuje nam całą masę nietuzinkowych rozwiązań, które mogą znacznie zmienić sposób w jaki podchodzimy do sztuki miksowania. Najważniejsze pytanie brzmi więc: jak to wszystko sprawdza się razem w praktyce? Odpowiedź na to pytanie jest jednak nieco skomplikowana. Zacznijmy od tego, że korzystanie z One DJ okazało się być zupełnie innym doświadczeniem niż się spodziewałem. Po dość długim czasie poświęconym na przygotowania, ustawianiu własnego unikatowego Layoutu, mapowaniu kontrolerów i wstępnego przygotowywania utworów w Timeline Editor, samo miksowanie muzyki, czyli jakby nie patrzeć danie główne tego typu programów, okazało się być rozczarowująco normalne.

Większość z elementów wyróżniających ten program na tle konkurencji przydaje się bowiem tak naprawdę tylko na etapie przygotowań, natomiast podczas normalnej gry łatwo jest o nich zapomnieć. Gdy zabieramy się za miksowanie muzyki przestaje nas bowiem obchodzić to, że mamy świetnie dopasowany layout (w końcu dobry interface to taki, który nie odwraca uwagi od muzyki), idealnie zmapowany kontroler i perfekcyjnie przygotowane kawałki. Wtedy też One DJ staje się po prostu kolejnym, niczym nie wyróżniającym się na tle konkurencji programem do miksowania muzyki, oferującym jedynie podstawowe funkcje i pozbawionym rozmaitych smaczków które znajdziemy u gigantów rynku. Niektórzy zapewne spytają w tej chwili: no dobra, a co z Timeline Editor? Przecież twórcy tak zachwalali fakt, że można z niego korzystać również w trakcie gry. Odpowiedź jest prosta: fakt jest to możliwe, ale tak naprawdę mało przydatne. Jeśli chodzi o granie na żywo Timeline Editor jest narzędziem, które dobrze mieć w swoim arsenale „na wszelki wypadek”, jednak sytuacje w których okazuje się on być naprawdę przydatny można policzyć na palcach jednej ręki. Mało tego, mimo iż poszczególne funkcje tego narzędzia można zmapować pod kontroler MIDI, to jednak najwygodniejszym sposobem na obsługiwanie go pozostaje nadal stara dobra myszka, co może się okazać barierą nie do przeskoczenia dla wielu osób. I tu właśnie dochodzimy do sedna sprawy, które zawrzeć można w jednym krótkim stwierdzeniu: One DJ nie jest programem dla osób, które preferują „klasyczną” szkołę miksowania muzyki. Wręcz przeciwnie, najwięcej korzyści z tego programu wyniosą ludzie, którzy pragną zerwać z tradycjami i zrobić coś nowego i niekonwencjonalnego. To właśnie oni, prędzej czy później, wymyślą w końcu jakieś interesujące zastosowania dla wszystkich tych nietypowych funkcji. Jeśli więc odczuwacie silną potrzebę nakarmienia swojego wewnętrznego, DJ-skiego Nerda, One Dj może być czymś dla was.

Problemy Techniczne

One DJ jest jednym z najmłodszych programów DJ-skich dostępnych obecnie na rynku. Nadal więc możemy znaleźć w nim kilka dość rażących błędów i niedoróbek. Osobiście najbardziej przeszkadzała mi funkcja Key Lock, która potrafiła czasami odmówić posłuszeństwa. W najlepszym przypadku po prostu przestawała działać, w najgorszym przycinała program lub modulowała dźwięk w dziwaczny, nieprzyjemny dla ucha sposób. Na szczęście sytuacja ta zdarzała się jedynie przy próbach dość drastycznej zmiany tempa odtwarzanego utworu, co znacznie ogranicza szanse na wystąpienie jej podczas normalnego użytkowania. Innym negatywnym zaskoczeniem był fakt, iż przypisywanie i usuwanie punktów Hot Cue możliwe jest tutaj jedynie za pomocą kontrolerów MIDI, co zmuszało mnie do podłączania kontrolera za każdym razem gdy chciałem zabrać się za przygotowywanie utworów. Widać też wyraźnie, że niektóre elementy programu, takie jak manualna zmiana tempa czy biblioteka, zostały tu zaprojektowane „na szybko” i wyraźnie odstają jakością od rozwiązań proponowanych przez konkurencję. Na szczęście autorzy programu są świadomi jego wad i nieustannie pracują nad ich naprawianiem, czego efektem są całkiem regularne aktualizacje.

Podsumowanie

One Dj to dobry, aczkolwiek nie pozbawiony wad program, ale jego zalety doceni jedynie niewielka, bardzo specyficzna grupa użytkowników. Z pewnością nie jest to narzędzie dla osób, które szukają prostych, eleganckich rozwiązań podanych na tacy przez projektantów oprogramowania. Jeśli więc zależy wam „tylko” na tym, żeby puszczać muzykę, a na myśl o babraniu się w opcjach i ustawieniach przechodzą was zimne dreszcze, lepiej rozejrzyjcie się za czymś innym. Jeśli jednak należycie do grona osób, które traktują godziny spędzone na dłubaniu przy mapowaniu MIDI jako przyjemność a nie pracę, macie ambicje by robić coś więcej niż tylko puszczać na zmianę utwory i nie boicie się korzystać podczas pracy z myszki, One DJ może okazać się nie tylko przydatnym narzędziem, ale też świetną, rozwijającą kreatywność zabawką, przy której spędzicie radośnie długie godziny.