Cztery oktawy, zestaw potencjometrów i faderów, koła pitch i modulacji, przyciski transportu i 16 padów perkusyjnych. Tak właśnie wygląda wymyślony kilka lat temu przepis na przeciętną klawiaturę sterującą, która może i nie wybije się z tłumu niemal identycznych urządzeń, ale z pewnością osiągnie zadowalające wyniki sprzedaży. Nie da się bowiem ukryć, że większość współczesnych muzyków (zwłaszcza hobbystów) nie kieruje się w swoich wyborach konkretną marką czy też dodatkowymi, mniej typowymi funkcjami. Większość z nich chce po prostu, by sprzęt spełniał swoje podstawowe zadania i był w miarę tani. Nowa seria klawiatur sterujących firmy Novation na pierwszy rzut oka wpisuje się właśnie w ten nurt budżetowych urządzeń. Każdy kto zna tą firmę wie jednak, że mimo iż większość ich produktów stwarza pozory prostoty, to jednak przeważnie posiadają one zaskakująco duże możliwości. Nie inaczej jest w przypadku opisywanego tu kontrolera.
Klawiatura Launchkey 49 prezentuje się naprawdę dobrze. Projektanci zdecydowali się na nieco minimalistyczny design, dzięki czemu wszystko jest tutaj jasne i przejrzyste. Główny element urządzenia stanowi 49 dynamicznych klawiszy typu Synth-Action. Obok nich znajdziemy obowiązkowe koła Pitch i modulacji, oraz przyciski pozwalające zmieniać zakres oktaw. Nad nimi znajdziemy (idąc od lewej) wyświetlacz LED, przyciski zmiany ścieżek/kanałów MIDI, 9 faderów, tyle samo przycisków, przyciski InControl (o czym później), 8 potencjometrów obrotowych, 16 padów oraz sekcje transportu. Z tyłu urządzenia producent umieścił złącze USB, wejście na dodatkowy zasilacz (nie znajduje się w zestawie), wejście na footswitch i kensington lock. Wszystko to zamknięto w szarej, plastikowej obudowie z pomarańczowym spodem (zestaw kolorów cechujący wszystkie tegoroczne premiery Novation). Największe zaskoczenie stanowią tutaj pady, które na pierwszy rzut oka przypominają te znane z kontrolera Launchpad. Po chwili okazuje się jednak, że są od nich o niebo lepsze. Novation zrezygnowało w końcu z delikatnego „kliku” którym charakteryzowały się pady z obu wersji ich kultowego kontrolera, zmieniając też ich twardość, dzięki czemu przypominają one bardziej miniaturki padów z Maschine lub Push’a. Najbardziej cieszy jednak fakt, że Novation w końcu postanowiło posłuchać głosu użytkowników swoich produktów i zaprojektowało pady czułe na siłę nacisku. Dobre wrażenie psuje nieco fakt, że mocniejsze uderzenie w nie sprawia, że obudowa klawiatury ugina się delikatnie, acz dość zauważalnie. To samo tyczy się zresztą samych klawiszy, co może nie przypaść do gustu osobom o bardziej agresywnym stylu gry. Należy jednak pamiętać, że jest to przypadłość dość często spotykana nawet w nieco droższych klawiaturach.
Nietypowe pady nie są jednak jedyną cechą która odróżnia serię Launchkey od produktów konkurencji. Klawiatury te mogą się bowiem pochwalić również ciekawym systemem InControl, który, w dużym uproszczeniu, automatycznie przypisuje poszczególne elementy kontrolera (fadery, potencjometry i pady) do najważniejszych funkcji programu typu D.A.W z którego aktualnie korzystamy. Trzy dedykowane przyciski funkcyjne pozwalają swobodnie przełączać poszczególne sekcje kontrolek między standardowym trybem MIDI a trybem InControl, co znacznie zwiększa funkcjonalność klawiatury. W chwili obecnej system ten współpracuje z dość szeroką gamą popularnych programów w której skład wchodzą: Ableton Live (wersja Lite dołączona do zestawu), Fl Studio, Reason, Pro Tools, Cubase i Logic. Niestety, nieco rozczarowuje fakt, że w większości przypadków system ten sprowadza się do najbardziej oczywistego schematu: Fadery kontrolują głośność kanałów, potencjometry panoramę a pady… nie robią nic. Sytuacja ta zmienia się jedynie gdy korzystamy z programów Ableton lub Reason.
W pierwszym przypadku potencjometry przejmują kontrolę nad parametrami aktualnie wybranego urządzenia (w domyśle – 8 pokrętłami macro), natomiast pady służą do obsługi klipów w trybie sesyjnym (górny rząd do wyzwalania, dolny do zatrzymywania, pierwsze dwa przyciski sekcji transportu do poruszania się w górę i w dół). Taki system pozwala np. na tworzenie prostego akompaniamentu w trakcie gry solowej i w takiej roli sprawdza się naprawdę ciekawie. Przez cały okres testów czułem jednak pewien niedosyt wywołany liczbą padów. Oczywiście, 16 to w dzisiejszych czasach liczba standardowa (niektóre klawiatury mają ich nawet mniej), ale w tym przypadku jeden lub dwa dodatkowe rzędy mogłyby sprawić, że funkcja obsługi klipów w Ableton Live zmieniłaby się tu z miłego dodatku w kartę przetargową w grze o klienta. Boli to tym bardziej, że ze względu na minimalistyczny design na powierzchni kontrolera zostało jeszcze sporo niewykorzystanego miejsca.
Równie ciekawie wygląda sprawa z programem Reason. Tutaj projektanci zrobili właściwy użytek z faktu iż program autorstwa Propellerhead działa we własnym, zamkniętym środowisku i zaprogramowali oddzielny układ kontrolek dla niemal każdego narzędzia wchodzącego w jego skład. Niektóre są całkiem rozbudowane (Thor, Malstrom) inne z kolei proste do bólu (NN-XT, większość efektów), ale wszystkie dobrze spełniają swoją rolę. Należy jednak pamiętać o tym, że Reason jest jedynym programem który do współracy z klawiaturą Launchkey 49 wymaga pobrania dodatkowych sterowników ze strony producenta.
Teraz, kiedy dowiedzieliśmy się już co odróżnia Novation Launchkey 49 od konkurencji, pora sprawdzić, jak właściwie pracuje się z tą klawiaturą. Jej główny element, czyli 49 klawiszy typu Synth-Action działa jak najbardziej sprawnie i daje nam pełną kontrolę nad dynamiką gry. Oczywiście to, czy odpowiada nam taki typ klawiszy (lekkie, nieważone) jest już kwestią osobistych preferencji, jednak należy pamiętać, że w takim przedziale cenowym raczej ciężko znaleźć nawet półważone klawisze. Jeśli zaś chodzi o pracę z dodatkowymi kontrolkami w które wyposażono to urządzenie, to też nie da się do niczego przyczepić. Wspomniany wcześniej minimalistyczny design sprawia, że wszystko jest bardzo przejrzyste, dzięki czemu bardzo szybko zapamiętujemy rozmieszczenie poszczególnych elementów, co wpływa pozytywnie na komfort pracy. W obsłudze klawiatury bardzo pomaga duży wyświetlacz LCD znajdujący się koło faderów. Pokazuje on bieżącą wartość aktualnie kontrolowanego parametru, dzięki czemu możemy wprowadzać dość precyzyjne zmiany bez konieczności dotykania myszki i klawiatury. Całkiem miłe zaskoczenie stanowią pady, co do których obawiałem się, że ich niewielki rozmiar dostosowany do odpalania klipów nie sprawdzi się podczas wystukiwania rytmów. Okazało się jednak, że mimo iż nie należą one do najbardziej czułych padów na rynku, to nagrywanie za ich pomocą partii perkusyjnych jest całkiem wygodne i (co najważniejsze) sprawia niemałą frajdę.
Podsumowanie
Novation Launchkey 49 to klawiatura sterująca która bez wątpienia wybija się ponad przeciętność, ale nadal brakuje jej wiele by znaleźć się w ekstraklasie. System InControl, mimo iż nie jest w żadnej mierze rewolucją, znacznie zwiększa jej możliwości, zwłaszcza jeśli korzystamy z programów Ableton Live lub Reason. Jeśli dodamy do tego przemyślany design i całkiem ciekawy zestaw dodatków (Ableton Live Lite, wtyczki V-Station oraz Bass Station, dwie aplikacje na iPada oraz ważący 1GB pakiet sampli od LoopMasters), otrzymamy jedną z lepszych klawiatur sterujących w tym przedziale cenowym. Należy również pamiętać, że za niewielką dopłatą można nabyć wersję wyposażoną w 61 klawiszy (istnieje również tańsza wersja 25 klawiszowa, która posiada jednak tylko jeden fader).
Kontroler do testów udostępniła firma Audiotech.