Native Instruments prezentuje Maschine Studio

Maschine StudioKiedy dziś rano pisałem o przecieku dotyczącym nowego kontrolera od Native Instruments, nie spodziewałem się, że oficjalne info od producenta przyjdzie już parę godzin później, i to w formie dość rozbudowanej prezentacji. Jak łatwo się domyślić, większość plotek które krążyły od kilku dni po sieci znalazła w nim swoje oficjalnie potwierdzenie. Co ciekawe, potwierdziły się również niektóre przypuszczenia wysnute przez internautów na rozmaitych forach. Nie obyło się jednak bez kilku niespodzianek, zarówno tych pozytywnych jak i niestety negatywnych.

Zacznijmy od tych pozytywnych nowinek. Tym czego nie było widać na zdjęciach z przecieku były rozkładane nóżki znajdujące się pod spodem urządzenia, które pozwalają na ustawienie go pod odpowiednim kątem. Pozytywne zaskoczenie stanowią również dwa nowe ekrany o wysokiej rozdzielczości. Oczywiście dało się je już wcześniej zauważyć na zdjęciach z przecieku, ale dopiero oficjalne materiały promocyjne pokazały, jak wysokiej jakości obraz są one w stanie wyświetlać. Nowe Maschine oznacza też nowe oprogramowanie, oznaczone tym razem numerkiem 2.0. Zostało ono napisane całkowicie od podstaw i stanowi największy krok naprzód w historii serii Maschine. Oprócz mniej znaczących zmian, takich jak modernizacja GUI czy poprawiona przeglądarka, Maschine 2.0 wprowadza też kilka funkcji które mogą naprawdę zmienić sposób w jaki w przyszłości będziemy pracować z kontrolerami Native Instruments. Po pierwsze, zniesiono limit grup, scen i wtyczek. Dodano też funkcję miksera oraz funkcję wewnętrznego routingu audio (np. w celu odsłuchu próbek na słuchawkach podczas grania Live) oraz  wsparcie dla procesorów wielordzeniowych. Rozrosła się też biblioteka brzmień, którą poszerzono o kilka nowych instrumentów i efektów. Co ważne, nowe oprogramowanie będzie współpracować ze starszymi modelami kontrolera.

Niestety, nie obyło się też bez kilku (całkiem poważnych) rozczarowań. Mimo iż, jak już wspomniałem przed chwilą, posiadacze starszych wersji Maschine będą mogli pracować z wersją 2.0, to jednak będą musieli zapłacić 99 euro za aktualizację. Nowa wersja kontrolera wyceniona została zaś przez NI na 999 euro, czyli niemal dwukrotnie drożej niż poprzednik. Największą negatywną niespodzianką jest jednak brak wbudowanego Interface’u audio (w tym momencie pracownicy Akai odetchnęli z ulgą), na który czekała większość użytkowników i który mógłby uzasadniać tak wysoką cenę.

Maschine Studio wraz z oprogramowaniem Maschine 2.0 trafią do sprzedaży już w listopadzie. Więcej szczegółów znajdziecie na wspomnianej we wstępie prezentacji.