K-Mix – mikser, interface audio i kontroler MIDI w jednym urządzeniu

K-MixKeith McMillen to człowiek znany głównie za sprawą kontrolerów QuNeo i QuNexus, które wyróżniały się na tle konkurencji nie tylko charakterystycznym designem, ale też zaskakująco dużą liczbą interesujących (choć czasami dość niszowych) funkcji zamkniętych w kompaktowych obudowach. Jego najnowsze dzieło, noszące nazwę K-Mix, wygląda na pierwszy rzut oka jak kolejny reprezentant wspomnianej rodziny „Qu”. W praktyce okazuje się ono jednak czymś o wiele ciekawszym.

K-Mix stanowi bowiem połączenie kontrolera MIDI, interfejsu audio USB i samodzielnego miksera, wyposażonego w 8 wejść (w tym dwa typu combo, wyposażone w przedwzmacniacze mikrofonowe) oraz 10 wyjść. Jak łatwo się domyślić to właśnie ta ostatnia funkcja wzbudza najwięcej emocji wśród potencjalnych nabywców. Konstrukcja zaprojektowana przez McMillena różni się bowiem dość drastycznie od tego, do czego przyzwyczaiły nas „normalne” miksery. Zamiast standardowych suwaków znajdziemy tu bowiem gumowe paski rozpoznające miejsce nacisku(8 wyposażonych w 12 diod podświetlających oraz jeden pełniący rolę Master-Fadera wyposażony w 24 diody), natomiast typowe dla mikserów kolumny pokręteł zastąpione zostały tutaj przez cztery duże, okrągłe panele o podobnych właściwościach. Wszystko to uzupełnia zaś pokaźna paleta przycisków funkcyjnych i to właśnie one, jak łatwo się domyślić, stanowić będą tutaj klucz do skorzystania z bardziej zaawansowanych możliwości miksera. Urządzenie wyposażone zostało bowiem w 5 wbudowanych narzędzi: equalizer, kompresor, Gate, reverb i surround (z możliwością jednoczesnego wykorzystania wszystkich 8 wyjść). Wszystkie je obsługuje się za pomocą wspomnianego wcześniej zestawu kontrolek, co pokazano dokładnie na poniższym nagraniu:

Trzeba przyznać, że taka forma obsługi wygląda na pierwszy rzut oka dość nieintuicyjnie. Nie wydaje mi się też, by wielu użytkowników przejawiało chęć zastąpienia tradycyjnych faderów dość nietypowymi, gumowymi paskami (chociaż muszę przyznać, że te w QuNeo były zaskakująco precyzyjne). Z drugiej strony nie da się ukryć, że niezwykła wszechstronność tego urządzenia czyni z niego naprawdę interesującą propozycję dla osób szukających czegoś, co sprawdzi się zarówno podczas pracy w studio jak i występów na żywo. Autor projektu zaznacza też, że rezygnacja z ruchomych elementów (fadery, pokrętła etc.) sprawia, że urządzenie te jest znacznie bardziej wytrzymałe i łatwe w transporcie.

Keith McMillen nie zdradził jeszcze niestety, kiedy dokładnie K-Mix trafi na sklepowe półki. Wiadomo już za to, że będzie on kosztował $599. Więcej informacji na jego temat znajdziecie na oficjalnej stronie produktu.