Forbes to amerykański magazyn poświęcony tematyce biznesowej. W zeszłym roku zaczęli oni publikować ranking najlepiej zarabiających DJ-ów świata, co dowodzi tylko, jak potężnym biznesem jest współczesna scena muzyki tanecznej, zwłaszcza za wielką wodą. Kryterium które należało spełnić by móc ubiegać się o zaszczytne miejsce na liście było uzyskiwanie przynajmniej połowy rocznych dochodów z grania setów DJ-skich. Pełne zarobki obejmują jednak również wszystkie inne źródła dochodów, takie jak chociażby sprzedaż muzyki, gadżetów czy prowadzenie biznesu na boku.
Tegoroczny ranking najlepiej zarabiających DJ-ów według magazynu Forbes prezentuje się więc następująco (w nawiasach miejsce w zeszłorocznym rankingu):
13. Diplo – $13 milionów [ex aequo] ( brak)
12. DJ Pauly D – $13 milionów [ex aequo] (#7)
11. Steve Aoki – $14 milionów (#5)
10. Kaskade – $16 milionów [ex aequo] (#8)
9. Skrillex – $16 milionów [ex aequo] (#2)
8. Armin Van Buuren – $17 milionów (brak)
7. Afrojack – $18 milionów (#9)
6. Avicii – $20 milionów (#10)
5. Deadmau5 – $21 milionów (#6)
4. Swedish House Mafia – $25 milionów (#3)
3. David Guetta – $30 milionów (#4)
2. Tiësto – $32 miliony (#1)
1. Calvin Harris – $46 milionów (brak)
Wnioski wynikające z powyższej listy: Współczesnym światem DJ’skim (a przynajmniej tą bardziej klubowo/mainstreamową częścią) rządzą… producenci muzyczni. Praktycznie każda z wymienionych osób/grup wypuściła w ciągu ostatnich lat mniejszy bądź większy hit (działalność Pauly’ego D pominiemy milczeniem). Calvin Harris, który w zeszłym roku nie znalazł się w ogóle na liście, pobił w tym roku wszystkich, bo jego kariera producencka pociągnęła za sobą rozwój kariery DJ-skiej. Należy również pamiętać, że większość z miejsc w rankingu zajmowana jest przez Ludzi-Instytucje, którzy oprócz kariery DJ-skiej prowadzą również całkiem udane biznesy, często zupełnie nie związane z muzyką.