Mixed in Key to dość znany wśród cyfrowych DJ’ów program ułatwiający miksowanie harmoniczne. Pozwala on na analizę wybranych przez nas utworów pod kątem tempa i tonacji, co bardzo ułatwia później wyszukiwanie utworów o pasujących do siebie dźwiękach. Nie oszukujmy się, nikt nie oczekuje od DJ’a wiedzy z zakresu teorii muzyki i umiejętności „obsługi” koła kwintowego, więc program ten był nieraz bardzo przydatny (przy okazji, świetnie sprawdzał się też przy katalogowaniu dużej ilości sampli). Producenci Mixed in Key postanowili jednak posunąć się o krok dalej w ułatwianiu życia miksującej braci. Nie będę tu udawał „obiektywnego dziennikarza” i napiszę wprost: Mixed in Key 5.5 posunęło się delikatnie po za granice absurdu, dodając jako nową funkcję analizę „taneczności” utworu. „Hura !” Zakrzyknęli zgodnie wszyscy DJ’e świata, „Teraz w końcu będziemy wiedzieć które utwory nadają się do tańczenia !”.
Ok, jak już pisałem nikt nie wymaga od DJ’a znajomości teorii muzyki i dlatego program określający tonację utworów stanowi przydatne ułatwienie, ale, na wszystkich bogów którzy akurat są w pobliżu, umiejętność określenia czy dany utwór nadaje się do tańca to z kolei nie tylko umiejętność u DJ’a absolutnie wymagana i podstawowa… to również umiejętność którą posiada jakieś 90 % słyszących ludzi na tej planecie. Po co więc ta nowa funkcja ? Wydaje mi się, że odpowiedź jest zaskakująco prosta (i lekko smutna). Mixed in Key stworzyło już na samym początku świetny program… tak świetny że już jego pierwsza odsłona stanowiła właściwie ostateczne słowo w swoim temacie, i przez następne pięć edycji mogli jedynie poprawiać wewnętrzne algorytmy analizy i wprowadzać drobne (acz przydatne) dodatki. Nie mogli za to pochwalić się niczym absolutnie nowym… aż do teraz. Nie zrozumcie mnie źle, nie chce brzmieć jak wszyscy ci samozwańczy prorocy mówiący, że „komputery zabijają sztukę miksowania”. Nowy Mixed in Key na pewno nikomu nie zaszkodzi. Niestety, nie wydaje mi się też, by mógł się komukolwiek przydać.