Producenci programu Bitwig, zapowiadanego jako główny konkurent dla Ableton Live, zafundowali ostatnio ludziom śledzącym rozwój ich projektu ponad trzy miesiące kompletnie pozbawione nowych informacji na temat rozwoju ich produktu. Po tak długim milczeniu nowa, trwająca niewiele ponad dwie minuty prezentacja to stanowczo za mało, zwłaszcza, że dalej nie znamy chociażby zbliżonej daty premiery a Ableton Live 9 nadciąga wielkimi krokami.
Najnowsza prezentacja skupia się na sposobie w jaki Bitwig Studio obsługuje wtyczki VST. Trzeba przyznać, że ten krótki materiał daje naprawdę dobre widoki na przyszłość. Bitwig będzie obsługiwać zarówno wtyczki 64 jak i 32 Bitowe, co obecnie w większości programów wymaga zastosowania odpowiednich „przejściówek”. Najciekawiej prezentuje się jednak fakt, iż wszystkie wtyczki w Bitwig Studio działają tak jakby po za programem, dzięki czemu jeśli któraś się „wywali” nie ma to wpływu na działanie samego DAW (widać ktoś mocno inspirował się tutaj przeglądarką Chrome). Jak przyznają sami twórcy jest to funkcja która ma ogromny wpływ na komfort pracy, ale jednocześnie jest dla użytkownika niemal kompletnie niezauważalna.
Jak widać Bitwig rozwija się w dobrym kierunku. Niestety robi to tak powoli, że aż czasami łatwo o nim zapomnieć. Mam nadzieje, że jego twórcy przypomną sobie w końcu, że konkurencja nie śpi, i ustalą przynajmniej zbliżoną datę premiery. Szkoda by było, gdyby program ten zestarzał się jeszcze zanim oficjalnie się ukaże. Więcej informacji na stronie: http://www.bitwig.com/bitwig_studio.php
