Problem programu Bitwig Studio polega na tym, że ludziom najzwyczajniej zdarza się zapominać o jego istnieniu. Co gorsze, nawet wśród ludzi którzy z uwagą śledzą wszystkie wieści na temat głównej konkurencji Live 9 coraz częściej pojawiają się plotki jakoby program ten miał się nigdy nie ukazać. Winnymi tej sytuacji są sami producenci, którzy prezentują dość swobodne podejście do daty premiery powtarzając zawsze, że „program trafi do sprzedaży kiedy będzie gotowy”. Na szczęście raz na jakiś czas przypominają oni światu o swoim produkcie. Podczas krótkiej prezentacji na targach NAMM skupiono się głównie na drobnych szczegółach ułatwiających pracę z programem. Trzeba przyznać, że całość prezentuje się ciekawie i może się okazać naprawdę dobrą alternatywą dla ludzi zmęczonych pracą z serią Ableton Live. Na możliwość przetestowania pełnej wersji programu Bitwig Studio przyjdzie nam jednak poczekać przynajmniej do wakacji.
