BBC Symphony Orchestra – Recenzja

Firma Spitfire Audio zbudowała swoją markę głównie na orkiestrowych bibliotekach brzmieniowych, skierowanych przede wszystkim do osób profesjonalnie zajmujących się tworzeniem muzyki do gier, filmów, seriali i reklam. Nie dziwi więc, że gdy w sierpniu ubiegłego roku zapowiedziała ona, iż zamierza wypuścić na rynek wtyczkę mającą stać się nowym standardem w tej branży, wiele osób wiązało z tym projektem spore nadzieje.

BBC Symphony Orchestra to bez wątpienia jedno z najbardziej ambitnych przedsięwzięć w historii firmy Spitfire Audio. Wprawdzie miała już ona w przeszłości w swojej ofercie różnego rodzaju kolekcje wirtualnych instrumentów orkiestrowych (takie jak np. bardzo udana Spitfire Symphony Orchestra, do której zresztą będę wielokrotnie porównywać BBCSO w tej recenzji), jednak teraz po raz pierwszy stworzyła ona pojedynczą wtyczkę zawierającą w sobie brzmienia pełnej orkiestry symfonicznej. Przez ostatni miesiąc miałem okazję testować BBC Symphony Orchestra, by przekonać się, czy rzeczywiście jest to tak rewolucyjne narzędzie, jak zapowiadali jego twórcy.

Instalacja i pierwsze wrażenia

Firma Spitfire Audio miała już wcześniej w swojej ofercie kilka naprawdę dużych i rozbudowanych bibliotek brzmieniowych, jednak BBC Symphony Orchestra przyćmiewa pod tym względem wszystkie jej wcześniejsze dokonania. To naprawdę kolosalna kolekcja samplowanych brzmień, której pełna instalacja „waży” ponad 560 gigabajtów. Taki rozmiar może być dla niektórych problemem, jednak na szczęście Spitfire Audio nie zmusza nas do instalacji całej biblioteki naraz. Rozpoczynając pobieranie możemy wybrać, które z sekcji orkiestry chcemy zainstalować. Dzięki temu jeśli wiemy, że np. nie zamierzamy używać brzmień perkusjonaliów, możemy nie instalować tego modułu, zmniejszając tym samym całkowity rozmiar instalacji o kilkadziesiąt gigabajtów. Jeśli zaś w przyszłości uznamy, że któraś z pominiętych przez nas sekcji będzie nam jednak potrzebna, możemy doinstalować ją później.

Niestety, problemy wynikające z potężnej objętości biblioteki BBC Symphony Orchestra nie kończą się na samym pobraniu i instalacji. Wielu użytkowników będzie też musiało pogodzić się z długimi czasami ładowania. Nawet jeśli dysponujemy dość szybkim dyskiem twardym czas potrzebny na pełne wczytanie wtyczki jest zwykle dłuższy niż w większości wirtualnych instrumentów tego typu, natomiast jeśli korzystamy z wolniejszego HDD uruchomienie niektórych instrumentów wchodzących w skład BBC Symphony Orchestra może zająć nawet kilkanaście minut. W trakcie działania wtyczka potrafi zaś dosłownie zapychać pamięć RAM, zwłaszcza jeśli korzystamy z wielu różnych artykulacji jednego instrumentu. Pod tym względem nowa wtyczka firmy Spitfire Audio wypada niestety o wiele słabiej od starszych bibliotek tej samej firmy, które oferowały różne opcje ułatwiające optymalizację ich działania, m.in. możliwość ładowania pojedynczych artykulacji, specjalne „ekonomiczne” wersje instrumentów oraz opcję ręcznego „czyszczenia” pamięci RAM z niepotrzebnych próbek. BBC Symphony Orchestra oferuje jedynie możliwość wyłączenia wybranych artykulacji, co pozwala wprawdzie trochę przyśpieszyć jej działanie i odciążyć komputer, jednak nie dorównuje pod tym względem opcjom, które były obecne w starszych bibliotekach tej samej firmy.

Firma Spitfire Audio przewidziała jednak, że rozmiar wtyczki BBC Symphony Orchestra może okazać się problematyczny dla wielu użytkowników, dlatego też oferuje również możliwość kupienia jej na bardzo szybkim zewnętrznym dysku SSD o pojemności jednego terabajta (zostaje na nim więc sporo wolnego miejsca, które można przeznaczyć np. na instalację innych wtyczek i bibliotek brzmieniowych). Nie miałem okazji przetestować wtyczki w tej postaci, jednak podejrzewam, że takie rozwiązanie powinno wyeliminować lub przynajmniej mocno ograniczyć większość problemów wynikających z jej rozmiarów. Niestety, podnosi ono jej i tak już niemałą cenę o kolejne 250 euro, co może być dla wielu osób sporą przeszkodą. W takiej sytuacji może okazać się, że zakup nowego, szybszego dysku do naszego komputera wyjdzie taniej, niż dopłacanie do wspomnianej droższej edycji wtyczki.

Interfejs użytkownika

BBC Symphony Orchestra wykorzystuje niemal dokładnie ten sam interfejs użytkownika co wtyczki Hans Zimmer Strings i Eric Whitacre Choir tej samej firmy. Główny panel wtyczki podzielony jest na dwie strefy. Górna stale wyświetla trzy wielgachne potencjometry (dwa są przypisane na stałe do dynamiki i ekspresji, trzeci możemy przypisać do jednego z kilku wybranych parametrów aktywnego instrumentu), natomiast w dolnej znajdziemy zakładki pozwalające sterować bardziej zaawansowanymi funkcjami wtyczki: m.in. wybierać artykulacje i mapować je do komunikatów MIDI, ustawiać proporcje głośności między próbkami zarejestrowanymi za pomocą różnych mikrofonów czy też modyfikować parametry niedostępne na górnej połowie.

Jeśli czytaliście moje recenzje wspomnianych wcześniej wtyczek wiecie już zapewne, że nie jestem fanem tego interfejsu. Mimo iż na pierwszy rzut oka sprawia on wrażenie ładnego i nowoczesnego, to na dłuższą metę okazuje się być mniej funkcjonalny od interfejsu znanego ze starszych bibliotek tej firmy (takich jak chociażby Spitfire Symphony Orchestra czy serii Albion). Nie dość, że marnuje on sporo przestrzeni, to na dodatek zmusza użytkownika do znacznie częstszego przełączania się między różnymi zakładkami, niż miało to miejsce w starszych instrumentach. Nie jest to wprawdzie jakaś kolosalna różnica – mimo wszystko BBC Symphony Orchestra, podobnie jak pozostałe wtyczki korzystające z tego samego interfejsu, jest stosunkowo prosta i wygodna w obsłudze – jednak starszy interfejs był jeszcze prostszy i wygodniejszy.

BBC Symphony Orchestra wprowadza też jednak jedno całkiem ważne usprawnienie w kwestii interfejsu użytkownika – możliwość samodzielnego wybierania kolejności, w jakiej wyświetlane są artykulacje. Dzięki temu możemy częściowo dostosować ten element interfejsu do naszych preferencji i upodobań, mocno ograniczając lub nawet kompletnie eliminując konieczność ciągłego przeskakiwania między kolejnymi zakładkami. Nie jest to duża zmiana, jednak dowodzi ona, że Spitfire Audio dostrzega problemy z interfejsem swoich nowych wtyczek i próbuje je jakoś rozwiązać. Jest więc cień szansy na to, że w przyszłości doczekamy się kolejnych podobnych usprawnień.

W praktyce

Wszystkie poprzednie biblioteki orkiestrowe firmy Spitfire Audio, które miałem okazję testować, charakteryzowały się doskonałym, bardzo naturalnym i wiarygodnym brzmieniem. BBC Symphony Orchestra również wypada pod tym względem znakomicie, jednak nie stanowi ona jakiegoś bardzo wyraźnego skoku jakościowego w stosunku do swoich poprzedniczek. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że różnice pomiędzy BBC Symphony Orchestra a kolekcją bibliotek Spitfire Symphony Orchestra są na tyle niewielkie, że, jeśli chodzi tylko o brzmienie, wybór między jednym a drugim produktem to tylko kwestia gustu. BBC Symphony Orchestra zdecydowanie wygrywa jednak pod względem złożoności i rozbudowania. W porównaniu ze starszymi bibliotekami tej samej firmy znajdziemy tu po prostu więcej instrumentów, artykulacji i rodzajów mikrofonów. Największym usprawnieniem w stosunku do Spitfire Symphony Orchestra jest dodanie całej sekcji instrumentów perkusyjnych, w której znajdziemy nie tylko bębny (m.in. kotły, werble i bębny basowe) i różnego rodzaju przeszkadzajki (np. trójkąt, dzwonki, tamburyn i kastaniety), ale też takie instrumenty jak marimba, wibrafon czy ksylofon (a także, z nie do końca zrozumiałych dla mnie powodów, harfa). Mimo iż wchodzące w jej skład instrumenty nie są tak rozbudowane i dopracowane jak te tworzące pozostałe sekcje, to jednak stanowią one świetne dopełnienie całości.

Pozostałe sekcje instrumentów również wypadają bardzo dobrze, choć nie obyło się bez kilku mankamentów, które mogą trochę zniechęcić niektórych użytkowników. BBC Symphony Orchestra oferuje rzecz jasna brzmienia wszystkich najważniejszych instrumentów smyczkowych, dętych blaszanych i dętych drewnianych, jakie możemy znaleźć w orkiestrze symfonicznej, każdy z zestawem najczęściej stosowanych artykulacji. Jeśli jednak porównamy jej zawartość z wspomnianą wcześniej kolekcją Spitfire Symphony Orchestra okazuje się, że Spitfire Audio zdecydowało się tym razem na pewne zmiany w składzie poszczególnych grup. Sekcja smyczków (prawdopodobnie najważniejsza dla większości użytkowników) jest tutaj jeszcze bardziej rozbudowana niż we wspomnianej wcześniej starszej bibliotece. Każda jej podsekcja, czyli pierwsze skrzypce, drugie skrzypce, altówki, wiolonczele i kontrabasy, zawiera teraz zarówno nagrania pełnych grup muzyków jak i solistów. Wszystkie posiadają też artykulacje legato, co niestety nie było standardem w starszych bibliotekach tej samej firmy. Uproszczono natomiast sekcje dęte, które w ostatecznym rozrachunku posiadają mniej instrumentów niż ich odpowiedniki ze Spitfire Symphony Orchestra. Wprawdzie do odstrzału poszły te mniej popularne i rzadziej używane instrumenty, takie jak cimbasso czy flet basowy, przez co sporo osób zapewne nawet nie zauważy ich braku, jednak jeśli zaliczamy się do grona osób potrzebujących tego typu mniej standardowych brzmień orkiestrowych, BBC Symphony Orchestra może nas w tej kwestii zawieść. Dla większości użytkowników o wiele większym problemem może być natomiast całkowity brak tzw. ensembles, czyli instrumentów łączących w sobie brzmienia kilku różnych sekcji lub podsekcji. Wiele osób lubi używać narzędzi tego typu by ułatwić i przyśpieszyć sobie pracę, zwłaszcza na etapie tworzenia ogólnego zarysu kompozycji, dlatego też ich nieobecność może trochę utrudnić im korzystanie z BBC Symphony Orchestra (nie wspominając już o tym, że wymuszana w ten sposób konieczność korzystania z większej liczby instrumentów jednocześnie dodatkowo obciąża komputer).

Wymienione powyżej braki (które, przyznam szczerze, wcale nie doskwierały mi zbyt mocno podczas korzystania z wtyczki) nie zmieniają jednak faktu, iż BBC Symphony Orchestra jest prawdopodobnie najbardziej rozbudowaną i kompleksową biblioteką brzmień orkiestrowych dostępną obecnie na rynku. Jej największą zaletą nie jest jednak sam rozmiar, lecz wewnętrzna spójność. Wszystkie wchodzące w jej skład próbki zostały zarejestrowane w tym samym studiu, przez tych samych realizatorów nagrań i z wykorzystaniem tego samego sprzętu. W praktyce oznacza to, iż wszystkie instrumenty idealnie tu ze sobą współpracują, dzięki czemu użytkownik nie musi kombinować z żadnymi dodatkowymi narzędziami by dopasować do siebie brzmienia poszczególnych sekcji i może całkowicie skupić się na komponowaniu. Oczywiście tą samą zaletę posiadało już w przeszłości wiele innych bibliotek firmy Spitfire Audio, jednak w przypadku tak dużego i rozbudowanego produktu jakim jest BBC Symphony Orchestra jest to jeszcze bardziej odczuwalne. Jeśli więc komuś szczególnie zależy na tym, by móc stworzyć cały dobrze brzmiący utwór orkiestrowy korzystając wyłącznie z jednej wtyczki, BBC Symphony Orchestra jest obecnie jednym z najlepszych narzędzi do tego zadania.

Podsumowanie

BBC Symphony Orchestra nie jest tak ogromną rewolucją, jak zapowiadało Spitfire Audio, co nie zmienia jednak faktu, iż jest to prawdopodobnie najlepsza i najbardziej rozbudowana biblioteka orkiestrowa, jaką do tej pory wydała ta firma. Jest to idealna propozycja dla osób, które dopiero zaczynają tworzyć muzykę orkiestrową za pomocą komputera, gdyż oferuje ona wszystkie najpotrzebniejsze brzmienia w formie jednej prostej w obsłudze wtyczki, zaprojektowanej w taki sposób, by użytkownik mógł skupić się na tworzeniu muzyki, nie martwiąc się o kwestie techniczne (oczywiście jeśli dysponuje komputerem zdolnym to wszystko „udźwignąć”). Jeśli jednak posiadamy już w swoim arsenale poprzedni podobny produkt tej samej firmy (np. wspomnianą już wielokrotnie kolekcję Spitfire Symphony Orchestra) lub inną wysokiej jakości kolekcję wirtualnych instrumentów orkiestrowych, do zakupu BBC Symphony Orchestra należy jednak podchodzić nieco ostrożniej. Może się bowiem okazać, że choć BBC Symphony Orchestra rzeczywiście będzie trochę lepsza od instrumentów, z których korzystaliśmy wcześniej, to jednak skok jakościowy nie będzie współmierny do ceny, którą trzeba na nią wydać.